19 czerwca uczniowie klasy 3b wypłynęli w rejs statkiem Opolanin po Odrze. Dziewczęta i chłopcy wraz w opiekunami udali się na przystań, gdzie przypłynął po nich statek. Takim środkiem transportu uczniowie podróżowali pierwszy raz. Dzieci zobaczyły Opole z  wodnej strony. Następnym punktem programu były gry i zabawy na placu zabaw. W  gorących promieniach słońca trzecioklasiści korzystali ze wszystkich urządzeń. W tak upalny dzień nie mogło zabraknąć również lodów. Następnie trzecioklasiści drogą lądową (statek niestety nie dopływa do Gogolina), powrócili do domu.

Była to już ostatnia wyprawa uczniów klasy 3b. W całym trzyletnim  cyklu dziewczęta i chłopcy uczestniczyli w wielu wyjazdach. Zwiedzili najważniejsze punkty w Opolu. A były to: Muzeum Śląska Opolskiego, Muzeum Wsi Opolskiej, Filharmonia Opolska, Opolski Teatr Lalki i Aktora, Wieża Piastowska, opolski amfiteatr,  sala zabaw Hoplandia, opolskie zoo, place zabaw oraz wiele innych miejsc.  Uczestniczyli w trzech kilkudniowych wyjazdach: do Jarnołtówka, Ojcowskiego Parku Narodowego i Krakowa oraz Zakopanego.

Kochani trzecioklasiści, dopłynęliśmy do brzegu. Przed Wami nowe przygody i nowe, nieznane i nieodkryte lądy. Dziękuję rodzicom za wspieranie naszych pomysłów i przygód.

Ahoj, przygodo!

Wychowawca klasy 3b, Michaela Grochla – kapitan

W dniach 13.06.2023 r. - 15.06.2023 r. uczniowie klas ósmych oraz kilkoro uczniów klasy siódmej uczestniczyło w wycieczce krajoznawczej do Zakopanego. Dla klas ósmych miał to być ostatni wyjazd w szkole podstawowej. W związku z tym zaplanowany został z dużym luzem :-)

Pierwszy dzień był co prawda nieco napięty, gdyż od razu po zakwaterowaniu w ośrodku w miejscowości Murzasichle i obiedzie powitalnym udaliśmy się do Zakopanego. Tam z przewodniczką mogliśmy pospacerować uliczkami zimowej stolicy Polski oraz podejść pod słynną skocznię – Wielką Krokiew, którą  znamy z licznych transmisji telewizyjnych. Był też oczywiście czas na szybki zakup krupówkowych pamiątek. Następnie udaliśmy się w kierunku kolejki, która miała nas zawieźć na szczyt Gubałówki. Tam mogliśmy podziwiać przepiękną panoramę – z widokiem na Giewont. Niektórzy pozwolili sobie w tym miejscu na przekąski. Na koniec dnia wróciliśmy do ośrodka pod Zakopanem, gdzie przygotowano dla nas grilla z kiełbaskami, domowym smalcem, ogórkami kiszonymi, ciepłą herbatką. Młodzież spędziła resztę dnia na rozmowach lub grając w piłkę siatkową na podwórzu.

Kolejnego dnia – mimo niezbyt pozytywnej  prognozy pogody – udaliśmy się  po obfitym śniadaniu w kierunku Doliny Kościeliskiej. Jest to przepiękne miejsce, świetnie nadające się do  spokojnego spaceru – nawet dla osób niewprawionych w wycieczki górskie. Podczas tej wyprawy podziwialiśmy piękno tatrzańskiego krajobrazu, faunę i florę. O szczególnościach tego krajobrazu opowiadała nam pani przewodnik. Po około dwóch godzinach dotarliśmy na polanę, na której podzieliliśmy się na dwie grupy. Jedna została na miejscu i odpoczywała. Druga – udała się w kierunku wąwozu Kraków. Szlak ten był już nieco bardziej wymagający. Z Doliny Kościeliskiej wracaliśmy w deszczu – co przekonało wszystkich, że pogoda w górach jest nieobliczalna, bo wyprawę rozpoczynaliśmy w pełnym słońcu.

Po powrocie do ośrodka, po obiedzie, mieliśmy całe popołudnie dla siebie. Jednak nikt się nie nudził. Można było zagrać w bilarda, piłkarzyki, ping-ponga oraz skorzystać z basenu, sauny czy jacuzzi czy po prostu posiedzieć i przy rozmowach podziwiać widok z balkonów naszych pokojów. Po urozmaiconej kolacji uczestnicy wycieczki mieli okazję kupić tradycyjne oscypki a na zakończenie pełnego wrażeń dnia część z nas bawiła się do późnych godzin wieczornych na dyskotece.

Trzeci dzień zaczął się nieco leniwiej. Zmęczenie dawało się już wszystkim we znaki. Niektórym ciężko było wygrzebać się z łóżka  :-)  Zjedliśmy śniadanie. Spakowaliśmy się  i wyruszyliśmy ponownie w kierunku Zakopanego. Tym razem  naszym celem było Centrum  Edukacji Przyrodniczej. Mogliśmy tam obejrzeć interaktywną wystawę nt. fauny i flory tatrzańskiej, przejść przez jaskinię i poznać jej elementy geologiczne a także zrozumieć zagrożenia dla Tatr wynikające z ludzkiej działalności.

Około południa wyruszyliśmy w drogę powrotną. Nie mogło się oczywiście obyć bez Mc Donalda, w  którym zatrzymaliśmy się na przerwę obiadową. Do Gogolina wróciliśmy w godzinach popołudniowych, dzięki  czemu  mogliśmy wypocząć, by następnego dnia pojawić się w szkole   :-)

Anna Wiora

12 czerwca uczniowie klasy 2b, 3a i 3b wraz z opiekunami wyruszyli w tatrzańską wyprawę do Zakopanego. Pierwszego dnia dzieci wraz z przewodnikiem wybrały się na spacer klimatycznymi uliczkami. Zwiedzili drewniany kościółek oraz cmentarz na Pęksowym Brzysku. Każdy uczeń naszej szkoły choć raz powinien odwiedzić to miejsce, gdyż tam spoczywa patron naszej szkoły, Kornel Makuszyński. Następnie uczestnicy wycieczki pojechali do Izby Regionalnej, w której góral opowiadał o tradycjach na Podhalu. Dziewczęta i chłopcy zobaczyli regionalne stroje i usłyszeli muzykę płynącą z nietypowych instrumentów.

Kolejnego dnia uczniowie wybrali się na wycieczkę w góry do Doliny Kościeliskiej, położonej w Tatrach Zachodnich między doliną Chochołowską a Czerwonymi Wierchami. Dziewczęta i chłopcy dotarli aż do schroniska, gdzie mogli kupić pyszną szarlotkę lub kaloryczne frytki. Musieli mieć siły, aby wyruszyć w drogę powrotną. Na szczęście po takim wysiłku bardzo szybko się zregenerowali i mieli energię na gry i zabawy  oraz ognisko na terenie ośrodka.

Trzeciego dnia, z samego rana dzieci wyruszyły kolejką linową na Gubałówkę, z której mogły  podziwiać panoramę Tatr.  Kto rano wstaje, ten nie stoi w kolejce i podziwia widoki bez tłumu turystów.

Był również  czas na zakup pamiątek na Krupówkach. Ta atrakcja najbardziej przypadła uczniom do gustu. Dzieci wraz z opiekunami , w małych grupkach ruszyły „pod budy”. Nikt nikogo nie ograniczał. Jedynie może budżet nieco tonował zamiary dzieci. Dominowały pluszowe gęsi w każdym rozmiarze. Być może rodzicom te pamiątki wydawały się zbędnym zakupem, ale dzieci uznały to za cenny towar.

Ostatnim punktem programu było Centrum Edukacji Przyrodniczej, gdzie znajduje się kino 5D, największa w Polsce makieta Tatr, sala odkryć i wiele innych atrakcji. Uczniowie zapoznali się z fauną i florą Tatrzańskiego Parku Narodowego i dowiedziały się wielu ciekawych informacji. Po obiedzie wycieczkowicze wyruszyli w drogę powrotną do stęsknionych rodziców.  Jesteśmy przekonani, że tatrzańska przygoda pozostanie na długo we wspomnieniach uczniów i nauczycieli.

M. Grochla

Już o siódmej spotkaliśmy się szóstego czerwca na placu przed Tomi Marketem, by wyruszyć na wycieczkę. Po około półtoragodzinnej jeździe dotarliśmy do celu: Muzeum Chleba w Radzionkowie. Zanim rozpoczęły się nasze warsztaty, mieliśmy jeszcze chwilę czasu, by poszaleć na niewielkim placu zabaw.

O godz. 9.00  rozpoczęliśmy naszą wędrówkę w czasie. Zwiedzając muzeum, poznaliśmy i podziwialiśmy dawny sprzęt gospodarstwa domowego oraz spędziliśmy kilkanaście minut w szkolnych ławkach. Dowiedzieliśmy się przy tym o zwyczajach panujących w szkołach, metodach nauczania oraz ćwiczyliśmy nasze umiejętności pisania i rysowania na tabliczkach, które kiedyś służyły uczniom do nauki pisania i liczenia. Podczas pobytu w muzeum obejrzeliśmy film o historii chleba oraz o tradycjach jego pieczenia i szacunku, z jakim się do chleba odnoszono w minionych latach.  Potem przygotowywaliśmy nasze bułeczki. Czekając na ich wypiek, obejrzeliśmy prelekcję założyciela tego muzeum, który opowiadał o chlebie i celu, jaki mu przyświecał podczas zakładania tego muzeum. W swojej wypowiedzi bardzo podkreślał, jak ważny jest szacunek do chleba i wszystkich ludzi, którzy pracują przy jego wytwarzaniu.  Na zakończenie naszego pobytu w muzeum odbyła się degustacja naszych bułeczek.  Zjedliśmy je z ogromnym apetytem i wyruszyliśmy w dalszą drogę.

Po przerwie obiadowej dotarliśmy do sztolni „Czarnego Pstrąga”. Krętymi schodami zeszliśmy 30 metrów pod ziemię i zajęliśmy miejsca w łodziach. Płynąc wąskim 600-metrowym kanałem, słuchaliśmy z zainteresowaniem opowiadania pana przewodnika o znaczeniu sztolni (były to kanały odprowadzające nadmiar wody z kopalni), ciężkiej pracy ludzi zatrudnionych przy ich budowaniu  i legendach z nimi związanych. Po tych wrażeniach wyszliśmy na powierzchnię ziemi  i udaliśmy się w kierunku autobusu, aby wyruszyć do Kopalni Srebra.

Tam najpierw poznaliśmy  historię  rozwoju górnictwa w Tarnowskich Górach oraz narzędzia pracy ówczesnych Gwarków.  Po krótkim wstępie i projekcji  filmów o Tarnowskich Górach podzieliliśmy się na dwie grupy, założyliśmy kaski ochronne i zjechaliśmy  ok.  40 m pod ziemię. Wędrując podziemnymi korytarzami, niejednokrotnie bardzo wąskimi i niskimi,  podziwialiśmy wyrobiska komorowe i korytarzowe. Dowiedzieliśmy się przy tym, - wy w jak trudnych, a czasami wręcz niebezpiecznych warunkach (wyrobiska groziły zawaleniem) pracowali codziennie górnicy przez 12 godzin.

Po tych wrażeniach udaliśmy się w drogę powrotną do Gogolina. Zadowoleni wróciliśmy do domów.

B. Konieczna – wychowawca klasy IV a

Dzień ten na długo zostanie uczniom kl. IV a w pamięci. O godz. 8.00 spotkaliśmy się wszyscy na szkolnym boisku, by podzielić się na dwie grupy: „złotą” i „ czerwoną” i wyruszyć wyznaczonym szlakiem ku czekającym na nas zadaniom.

Prowadził nas szlak oznaczony srebrnymi wstążkami. Oprócz nich nasze sokole oczy musiały jeszcze wypatrzyć wstążki charakterystyczne dla każdej grupy i odszukać umieszczone w pobliżu zadania.  Z zaciekawieniem odszukiwaliśmy te zadania (nie straszne nam były pokrzywy i inne krzewy)  i je wykonywaliśmy. Po ok. 2 godzinach nasze grupy spotkały się  przy rozwidleniu dróg i tam musieliśmy się zmierzyć z ostatnim zadaniem. Musieliśmy odnaleźć torbę z soczkami. Tam musieliśmy wykazać się nie lada odwagą, by wydobyć z tych chaszczy nasz prezent.

Po uzupełnieniu zapasów energii wyruszyliśmy w dalszą drogę. Naszym celem była niewielka polana ukryta w zagajniku, w którym  malowniczo położony był bagienny staw z rechoczącymi żabami.  Upragniony cień dawały nam drzewa i chowaliśmy się w nim przed słońcem, które tego dnia radośnie się do nas uśmiechało. Na tej polanie ponownie naładowaliśmy nasze akumulatory. Energii dostarczyły nam  czekoladowe  babeczki, pyszne lody oraz pizza. Nowe zapasy energii pozwoliły nam zmierzyć się z kolejnymi zadaniami. Mogliśmy zobaczyć, jak wygląda od środka wóz strażacki, usiąść za kierownicą, a później pozwolić się spryskać drobnymi chłodzącymi kropelkami wody. Podczas tych zabaw wykazaliśmy się również niesamowitą siłą  i determinacją podczas przeciągania węża strażackiego. Nasze spotkanie na trawie  zakończył kolejny „prysznic”.  Schłodzeni i w wesołych nastrojach wyruszyliśmy w drogę powrotną do szkoły.

Jeszcze raz dziękujemy pani Agnieszce Kuflik oraz wszystkim rodzicom, którzy zaangażowali się w przygotowanie nam tylu atrakcji. To był dla nas  najlepszy Dzień Dziecka, jaki dotąd mieliśmy.

B. Konieczna

5 czerwca w Opolu odbyły się wojewódzkie zawody lekkoatletyczne. W wielu konkurencjach zmierzyli się najlepsi uczniowie z województwa opolskiego. Z wielką radością informujemy, że uczennica klasy 6b – Magdalena Bęben zdobyła 1. miejsce w biegu na 300m, pokonując zawodników, którzy na co dzień trenują w klubach sportowych. Poza tym nasza uczennica zajęła także 4. miejsce w skoku w dal. Magdzie serdecznie gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów sportowych.

Krystyna Skoczylas

Bezpiecznie na wsi mamy, niebezpiecznych substancji unikamy

Możemy pochwalić się w tym roku wynikami konkursu plastycznego pn. Bezpiecznie na wsi mamy, niebezpiecznych substancji unikamy.

Lena Płaskura zajęła 1. miejsce w powiecie oraz zdobyła wyróżnienie w województwie a Magdalena Bęben zajęła 2. miejsce w powiecie. Obie uczennice rywalizowały z innymi dziećmi w kategorii klas 4-8.

Koryna Konopka

Zjem lody na śniadanie
A gałek będzie sto
Z posypką i żelkami
Plus polewa – lubię to

Rada Rodziców postanowiła przedłużyć Dzień Dziecka. 2 czerwca, od rana przy dźwiękach radosnej muzyki uczniowie naszej szkole mogli skorzystać z waty cukrowej i popcornu. Panie przygotowujące łakocie nie nadążały ze smakołykami. Kolejka na przerwach i lekcjach się nie kończyła. Nie tylko dzieci mogły skorzystać z atrakcji, także nauczyciele chętnie podwyższyli sobie poziom cukru, jedząc watę.

Dziękujemy za tak miłą i pyszną niespodziankę.

M. Grochla

1 czerwca z okazji Dnia Dziecka wszystkie dzieci – i te małe, i duże – miały zapewniony bogaty program rozrywkowy. Pogoda nareszcie dopisała, dlatego większość uczniów spędziła ten dzień w plenerze.  Były gry i zabawy w parkach miejskich, pikniki, ogniska i  podchody. Zorganizowano wyjazdy do kina czy Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu. Chłopcy i dziewczęta łowili ryby, pozowali z kultowym samochodem, jakim jest Fiat 126, czyli potocznie znanym jako „maluch” oraz uczestniczyli w warsztatach kulinarnych.  Nawet w lodziarniach można było zauważyć większy ruch. Przecież każda okazja jest dobra, żeby zjeść lody, a  Dzień Dziecka to szczególna okazja.

Dziecięcy gwar można było zauważyć na ulicach naszego miasta. Grupy przedszkolne oraz szkolne przemieszczały się w różne miejsca, a nauczyciele starali się, aby wszystkie dzieci były zadowolone i uśmiechnięte.

Wszystkim dzieciom życzymy pięknych i słonecznych dni. Wielu powodów do uśmiechu i radości. Bądźcie szczęśliwe i spełniajcie swoje marzenia.

M. Grochla

 

W dniu 1 czerwca, który jest znany jako Dzień Dziecka, uczniowie klasy 5b wyruszyli na wycieczkę do Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu. To wyjątkowe miejsce pełne historii, emocji i dźwięków było idealnym wyborem, aby celebrować ten wyjątkowy dzień.

Ekspozycja muzeum składała się z wielu sal, w których prezentowane są eksponaty związane z polską muzyką. Na samym początku uczniowie spotkali się z historią polskiego festiwalu muzycznego w Opolu, który jest jednym z najważniejszych wydarzeń w kraju, a w tym roku obchodzi swój jubileusz 60 – lecia.

Uczniowie byli pod wrażeniem różnorodności gatunków muzycznych reprezentowanych przez polskich artystów. Największe emocje wzbudziło jednak wejście do interaktywnej strefy, gdzie była możliwość samodzielnego eksperymentowania z dźwiękiem. Tam mogli nagrywać swoje własne wersje piosenek czy przebrać się wirtualnie w kostium piosenkarza. Była to niezwykła okazja, by wcielić się na chwilę w role swoich ulubionych muzyków i poczuć się jak prawdziwi gwiazdorzy.

Wycieczkę uznajemy za bardzo udaną. Dzieci śpiewały i tańczyły swoje ulubione piosenki, tworząc prawdziwą koncertową aurę. Byliśmy wszyscy pełni entuzjazmu i radości, a atmosfera festiwalu udzieliła się wszystkim i towarzyszyła nam przez cały dzień.

Barbara Mocia