Chlorek sodu, czyli potocznie sól, był już znany starożytnym Rzymianom, którzy poznali jego właściwości konserwujące. W Rzymie wypłacano żołnierzom pensje w postaci soli. W Tybecie i Etiopii wybijano z soli monety, których używano jako środek płatniczy. W średniowiecznej Europie rola soli była na tyle doceniana, iż powstały tzw. „drogi solne”, czyli trasy, którymi transportowano sól.

Chętni uczniowie klasy siódmej w ramach lekcji o mieszaninach i roztworach oraz sposobach ich rozdziału wyhodowali swoje własne kryształki soli. Na lekcji poznali też proste sposoby na „uratowanie” przesolonej zupy, zalewy do ogórków kiszonych czy zbyt słodkiego soku. Wszyscy zgodzili się, że do grona eksperymentatorów – chemików można zaliczyć Kopciuszka, który za pomocą własnych rąk rozdzielał mieszaninę maku i popiołu.

Do naszego doświadczenia potrzebowaliśmy: słoika, soli kuchennej, włochatej włóczki i patyczka. Przygotowaliśmy nasycony roztwór soli, postawiliśmy w ciepłym miejscu i czekaliśmy, czekaliśmy, czekaliśmy….

Efekty naszej pracy i cierpliwości możecie podziwiać na zdjęciach.

Iwona Krawczyk