Pierwszaki dopiero odkrywają i poznają litery alfabetu, a że mowa była akurat o literce f, dzieci z klasy 1a wraz wychowawcą wybrały się do Filharmonii Opolskiej. Najpierw jednak uczestniczyły w lekcji bibliotecznej w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Opolu. Tam zapoznały się z wrzutnią, czyli magiczną maszyną połykającą książki. Zwiedziły wszystkie piętra biblioteki, mogły również podziwiać Opole z najwyższego punktu widokowego. Następnie w pokoju bajek wraz z panią bibliotekarką dziewczęta i chłopcy wysłuchali śmiesznych historyjek.
Po lekcji czytelniczej był czas na śniadanie. Co prawda mamy dopiero luty, ale pogoda iście wiosenna. Słońce, śpiewające ptaki zachęcały do zjedzenia pod chmurką. Przecież nie od dziś wiadomo, że na powietrzu lepiej smakuje.
Ostatnim punktem programu była lekcja muzyki w filharmonii. Pierwszoklasiści zwiedzili dostępne sale. W całym budynku rozbrzmiewała muzyka. W sali głównej trwała próba. Dziewczęta i chłopcy mieli szczęście, ponieważ muzycy mieli akurat przerwę i uczniowie choć na chwilę mogli zobaczyć i podziwiać piękną aulę. Następnie udali się na lekcję z panem Robertem, który przygotował lekcję z trąbką w roli głównej. Zaprezentował legendę o krakowskim hejnaliście, a później każdy pierwszak
i nauczyciel mógł poczuć się jak prawdziwy trębacz na wieży Bazyliki Mariackiej. Trzeba przyznać, że gra na trąbce nie jest taka prosta, jak nam się wydaje. Trzeba mieć dobre płuca i wytrwale dmuchać, żeby wydobyć dźwięk.
Uczniowie klasy 1a byli bardzo zadowoleni z wyjazdu. Większość dzieci była po raz pierwszy w naszej opolskiej filharmonii. Sala główna, taras oraz toalety wywołały u dzieci zachwyt.
Po takim wyjeździe litera f będzie się już na zawsze kojarzyła z filharmonią.
M. Grochla - Czingon