Dekoracje, światełka i dźwięki halloweenowe mogą być super zabawą, ale mogą być również przerażające, szczególnie dla tych dzieci z różnymi nadwrażliwościami sensorycznymi mogą być one przytłaczające i nie do wytrzymania.
Sposób reagowania dziecka to nie żaden kaprys, czy humorek, to reakcja jego układu nerwowego.
Co wtedy robić?
Upewnić się, że dziecko rozumie, że dekoracje są sztuczne, a jeśli jest w szczególności wrażliwe na dźwięki – użyjcie słuchawek redukujących hałas.
Uprzedzić o poruszających się dekoracjach, migających światłach, przebraniach.
Poinformować dziecko, że tego dnia może tego dostrzec we wielu miejscach.
Dla niektórych dzieci kostium to nie tylko przebranie, ale całą gama nowych doświadczeń sensorycznych (tekstury, zapachy).
Co robić?
Wybierając przebranie zwrócić uwagę na materiał, teksturę, żeby był bawełniany, niezbyt upięty żeby mogło pod spodem ubrać coś, co zna i lubi.
Pozwolić poubierać przebranie przed główną imprezą, aby się mogło do niego przyzwyczaić.
Dla niektórych dzieci zabawa „cukierek albo psikus” to nie tylko chodzenie od drzwi do drzwi, to również nauka norm społecznych (witanie się, rozmowa z osobą obcą, dziękowanie, czekanie na swoją kolej).
Co robić?
Pobawić się w domu z osobami znanymi dziecku w zabawę „cukierek albo psikus” – poćwiczyć różne scenariusze, a jeśli dzieci mają trudności z komunikacją werbalną – przygotować karty z obrazkami.
Halloween ma być dobrą zabawą, a nie generować lęk i stres – to tradycja, a nie przykry obowiązek.
Jeśli dzieci wolą tego dnia zostać w domu i poczytać książkę albo pooglądać wspólnie bajkę – to jest to jak najbardziej ok, nie zmuszajmy ich do rzeczy, które są dla nich trudne do zniesienia. W końcu ma ten dzień być dla wszystkich miły i komfortowy.
Sandra Polywka-Nicze
psycholog