Odporność psychiczna nie jest cechą stałą (stety, niestety), tylko zestawem umiejętności i postaw, które niezależnie od poziomu wyjściowego można rozwijać, można się ich nauczyć, to umiejętności, które pomagają nam przejść przez różnego rodzaje napotykane trudności. Bo w życiu nie unikniemy ani trudności, ani stresu, ani kryzysów. Odporność psychiczna to wcale nie bycie „twardym”, to wcale nie brak cierpienia czy nie daj Boże brak emocji, to wcale nie jest radzenie sobie za wszelką cenę i tylko samodzielnie bez proszenia kogokolwiek o pomoc czy wsparcie.

Zatem, jak budować tą sławetną odporność psychiczną? Np. poprzez:

- unikanie substancji, które wpływają na nastrój (narkotyki, alkohol),

- regularny ruch (nawet spacer, czy wyjście do lasu),

- stały rytm dobowy niezależnie od wieku(!) i odpowiednia ilość snu (nie 5-6godzin),

- dbanie o ciało i zdrowie fizyczne (regularne badania, szanowanie i odczytywanie sygnałów z ciała, które nam daje znać, że jest przeciążone), leczenie chorób fizycznych sprawdzonymi protokołami/terapiami, nie szarlatańskimi metodami, suplementacja (wit.D, kwasy omega, uzupełnianie niedoborów),

- zdrowa dieta i odpowiednie nawodnienie,

- robienie tego, co daje nam poczucie kompetencji i sprawczości (małe wyzwania i osiągnięcia),

- przewidywanie trudności i ćwiczenie radzenia sobie zawczasu – tzw plan radzenia sobie w trudnej sytuacji,

- określenie priorytetów, nie zawalanie siebie wszystkim, „bo tak trzeba/wypada” (jeśli padamy już o 20 na kanapę to naprawdę nic się nie stanie, jeśli pranie zrobimy jutro),

- wyznaczanie celów zgodnych z indywidualnymi wartościami,

- uważność i zauważanie swoich myśli, emocji, odczuć – bez oceniania,

- planowanie i wdrażanie pozytywnych zdarzeń,

- zrobienie conajmiej jednej przyjemnej rzeczy każdego dnia i zauważenie tego,

- dbanie o wspierające relacje, unikanie tych toksycznych,

- ćwiczenie umiejętności reinterpretowania różnych sytuacji.

Tego nam wszystkim życzę,

Sandra Polywka-Nicze.